WIADOMOŚCI

Ulewa w Sao Paulo opóźnia rozegranie sesji kwalifikacyjnej (akt.)
Ulewa w Sao Paulo opóźnia rozegranie sesji kwalifikacyjnej (akt.)
Warunki pogodowe w Sao Paulo przed główną czasówką gwałtownie się pogorszyły. Ulewa nad Interlagos sprawiła, że sesja kwalifikacyjna nie rozpocznie się o zaplanowanej porze.
baner_rbr_v3.jpg

Pierwotnie kwalifikacje do głównego wyścigu miały odbyć się o godzinie 19:00 czasu polskiego.

Od godziny z padoku spływają jednak budzące spore obawy zdjęcia i informacje. Opady deszczu okazały się na tyle duże, że zespoły otrzymały od FIA zgodę na zamknięcie swoich garaży.

Federacja potwierdziła już, że czasówka nie rozpocznie się o wyznaczonej godzinie, a kolejny komunikat w tej sprawie zostanie opublikowany o godzinie 19:00 czasu polskiego.

Aktualizacja, godz. 19:00: Warunki na torze nie pozwalają na rozpoczęcie sesji. Kolejny komunikat FIA ma pojawić się o godzinie 19:30. Dobrą wiadomością jest to, że opady nieco zelżały, a odwodnienie toru dobrze działa.

Aktualizacja, godz. 19:30: FIA wysłała samochód bezpieczeństwa w celu oceny warunków panujących na torze. Deszcz staje się coraz mniej intensywny, a kałuże na torze znikają, częściowo za sprawą maszyn, które mają pomóc osuszyć nawierzchnię. Jest cień szansy na rozegranie sesji jeszcze dzisiaj. FIA oficjalnie szacuje, że start może być możliwy koło godziny 20:00 czasu polskiego.

Aktualizacja, godz. 19:45: FIA poinformowała, że przewidywany start sesji to 16:15 czasu lokalnego (20:15 czasu polskiego). Mimo iż radary pogodowe pokazują sporą przerwę w opadach, nad torem cały czas pada. Ograniczeniem może więc być nie stan nawierzchni i ilość zalegającej na niej wody, a zapadająca ciemność.

Aktualizacja, godz. 20:00: Deszcz ponownie przybrał na sile. FIA informuje o przewidywanym rozpoczęciu sesji o 20:30.

Aktualizacja, godz. 20:15: Deszcz nadal pada. FIA informuje o przewidywanym rozpoczęciu sesji o 20:45. Dla jasności przypomnimy, że zachód słońca w Sao Paulo nastąpi o godzinie 18:21 czasu lokalnego (22:21 czasu polskiego).

Aktualizacja, godz. 20:30: Deszcz nadal pada. FIA informuje o przewidywanym rozpoczęciu sesji o 21:00.

Aktualizacja, godz. 20:45: sesja kwalifikacyjna ostatecznie została przełożona najprawdopodobniej na niedzielę rano. Więcej informacji wkrótce.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

30 KOMENTARZY
avatar
Kamil7

02.11.2024 19:11

0

Sędziowie nie pozwolą na kwalifikacje w deszczu bo mclaren mógłby nie zająć pierwszej lini, tak samo jak poczekali z vsc zanim się chłopaki zamienią pozycjami


avatar
slipperyfinger

02.11.2024 19:15

0

Niech odwołają wyścig


avatar
Denieru

02.11.2024 19:20

0

@1 O czym ty pieprzysz ? odwołane/przerwane sesje z powodu ulew są już normą w trakcie GP Brazylii.


avatar
kodzix

02.11.2024 19:24

0

Usunięty


avatar
Rewolwerowy

02.11.2024 19:26

0

Kiedyś widziałem jakiegoś mema, że naście lat wstecz to zakładało się opony na tajfun i szło. Teraz jedną z najbardziej bezużytecznych rzeczy na świecie stają się opony deszczowe.


avatar
berko

02.11.2024 19:45

0

@3 Po prostu fanboye Maxa już nie wiedzą jak mają wybielać swojego pupilka... :) pięknie się ogląda spadek formy RB.


avatar
slipperyfinger

02.11.2024 19:46

0

@1 Jest tak jak piszesz niestety #maFiA


avatar
fistaszeq

02.11.2024 19:50

0

A jeśli by odwołali to jaki wynik się liczy? sq? sprint? trening?


avatar
ahaed

02.11.2024 20:00

0

@9. Plus 25 dla RBR. Jak w 2021. ;p Przestańcie już tak się czepiać mcl. Popatrzcie na swojego pupilka, jak się zaczyna zachowywać, gdy grunt pod nogami zaczyna się powoli osuwać.


avatar
Lulu

02.11.2024 20:06

0

@1 Tobie chłopie to nic już nie pomoże, choć przypuszczam że jesteś jakimś zbanowanym użytkownikiem z nowego konta .


avatar
Lulu

02.11.2024 20:07

0

Dla kibiców Maksa jak i jego samego , odwołanie GP jest jak najbardziej na rękę.


avatar
ahaed

02.11.2024 20:12

0

Więc po co są opony deszczowe?


avatar
3000

02.11.2024 20:17

0

A opony deszczowe służą do zalegania w garażu. Brawo Pirelli.


avatar
Kamil7

02.11.2024 20:24

0

@ 11 pozdrawiam:)


avatar
Denieru

02.11.2024 20:25

0

@12 i @13 Zdajecie sobie sprawę z tego że te opony mają jakiś limit ? działają całkiem nieźle przy dużych opadach i braku zalegającej wody na torze jednak w przypadku ulew tworzących nowe rzeki i jeziora można te opony wyrzucić do śmieci, obecna generacja aut pogarsza i tak tragiczną sytuację.


avatar
Cube83

02.11.2024 20:31

0

Jeszcze zrozumiałbym opóźnianie wyścigu, bo widocznośc byłaby ograniczona, ale kurde kwalifikacje można spokojnie rozegrać. Niech jadą najszybciej jak warunki pozwalają i tyle. W końcu to jazda na czas, a nie ściganie koło w koło. "Najlepsi kierowcy na świecie" - dobre sobie.


avatar
kodzix

02.11.2024 20:34

0

@15 dodaj do tego wymienioną w tym roku nawierzchnię


avatar
EnderWiggin

02.11.2024 20:38

0

@1. Kamil7 Verstappen ma problemy z prawidłowym pokonywaniem zakrętów na suchym torze, może zajmij się swoim pupilkiem, który jeździ jak amator, zamiast martwić się o innych kierowców?


avatar
Kamil7

02.11.2024 20:41

0

@16 dokładnie, jak ktoś wypadnie to czas stop, sprawnie ściągnąć z toru i dalej jazda. Ludzie chcą oglądać f1 w deszczu bo dużo się dzieje, ale jak spadnie deszcz to zaraz się okazuje że za mocny i nie można jechać. W tak zaawansowanym technologicznie sporcie można by było zrobić jakieś doczepiane błotniki czy coś, żeby woda spod bolidu nie ograniczała widoczności jadącym z tyłu, i montować je na takie warunki.


avatar
cinek76

02.11.2024 20:42

0

Co za lipa , Hunt w takich warunkach wygrał mistrzostwo na Fuji i było ok


avatar
slipperyfinger

02.11.2024 20:46

0

@20 Ayrton Senna prawie wygrał GP Monako 1984 w słabym Tolemanie


avatar
Kamil7

02.11.2024 20:52

0

sędziowie zdali sobie sprawę że jak odwołają dzisiaj kwalifikacje i jutro pewnie też bo znowu będzie padać, to będę mogli wziąć do ustalenia gridu czasy z 1 treningu. Idealnie wręcz bo Max był 15, do tego -5 pozycji to akurat będzie startował z ostatniego miejsca;)


avatar
Denieru

02.11.2024 20:54

0

@20 i @21 Chyba zapomnieliście że za ich czasów trwałe kalectwo lub śmierć były normą w F1, nie bez powodu kierowcy przez lata walczyli o wprowadzenie regulaminów bezpieczeństwa żeby teraz wywalono je do śmieci bo banda dzieciaków się nudzi.


avatar
matf1

02.11.2024 21:00

0

Co z typowaniem?


avatar
kempa007

02.11.2024 21:00

0

a co ma byc?


avatar
tytus83

02.11.2024 21:03

0

@19 widać, że mało interesujesz się tym sportem


avatar
kempa007

02.11.2024 21:07

0

19. Kamil7 niedawno FIA robiła już testy takiego urządzenia, bez powodzenia niestety.


avatar
Zaps

02.11.2024 21:46

0

Tyle teorii spiskowych, pseudofanów F1 oraz psychofanów Puszkarzy i Maksia a ja Wam powiem jak to dzisiaj naprawdę było. F1 jest olbrzymią korporacją z wielomiliardowymi zasięgami i jeszcze większym budżetem. Dzisiaj był wielki test systemu HAARP czyli urządzenia do kontrolowania pogody. Jak zapewne wiecie jest to urządzenie które było wykorzystywane w czasie naszej ostatniej powodzi w celu wysiedlenia atrakcyjnych terenów, zalania Dubaju, Hiszpanii, używane przez rosjan a teraz w jego posiadaniu jest także FIA. Pewnie zadacie sobie pytanie czemu i po co i co on chrzani. Po pierwsze zacznijmy od tego że skoro dzisiaj testy przeszły pomyślnie, to jutro znowu urządzenie zostanie wykorzystane przed rozpoczęciem wyścigu, który finalnie się nie odbędzie. Po co? A po to by legenda Maksa wciąż rosła i żeby w obliczu chwilowych problemów z bolidem, przepchnąć kolejny tytuł dla niego. Jeden wyścig mniej, to mniej punktów odrobionych przez Norrisa. Proste i logiczne Gdybyście mieli jeszcze jakiekolwiek wątpliwości albo się śmiali co to za farmazon, to pomyślcie logicznie. Na niektórych torach (zwłaszcza nowoczesnych) wieje nudą. Nic dziwnego ze FIA chce wykreować odrobinę dreszczyku w postaci deszczyku np w połowie wyścigu ALBO uniknąć np zalanego SPA które mogłoby się nie odbyć i wiązałoby się to olbrzymimi stratami z wpływów. Przemyślcie to i zastanówcie się o co tu naprawdę chodzi. FIA chce 4 tytuł dla Maksia i zobaczycie że go dostanie. Ludzie, czas się obudzić!


avatar
jmp64f1

02.11.2024 22:40

0

@1 Co ty nie powiesz? Ważne że Ver z Ned nie wygrał.


avatar
LZ1971

03.11.2024 00:09

0

@23 "Chyba zapomnieliście że za ich czasów trwałe kalectwo lub śmierć były normą w F1" Ja nie zapomniałem. Dlatego właśnie ich dokononania mają tak wielką wartość. I takiej walki chcę dzisiaj. Prawdziwej, nie udawanej. Gdzie po wyjechaniu z toru można sobie wrócić. Ostatni dobry sezon to 1994. Chociaż już wtedy na tor wyjechał SC mimo, że nie padało. Drugi raz w historii. Teraz kiedy kierowcy są nieśmiertelni podczas wyścigu, łatwo i bezkarnie przekraczają granice. To nie jest dobre, to zmierza do wirtualnych wyścigów. Musi być element, prawdziwego i wysokiego ryzyka. Jak podczas Isle of Man TT Race. To jest prawdziwa esencja sportów motorowych. Dzisiaj jeszcze trochę tego prawdziwego ducha zostało w żużlu, pewnie też niezadługo. Wszędzie pełno tych bezpłciowców, którzy jak mantrę powtarzają safety first jak na BHP. A powinni Show First! Bo oto chodzi w sportach motorowych by znaleźć bohaterów a nie tylko szybkich. Od 1986 nie obejrzałem może kilkunastu GP. Jest coraz gorzej z kierowcami.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu